Radio Białystok | Gość | Szymon Bielonko - lekarz rodzinny
- Czy loterie, czy zachęty, czy ulgi - to nic nie przynosi efektów. Metoda straszenia także nie pomaga w większości przypadków. Nie wiem, jak moglibyśmy zachęcić Polaków do tego, żebyśmy z chęcią się badali - mówi Szymon Bielonko.
Ci, którzy chcą skorzystać z tej formy profilaktyki, powinni się spieszyć. Badania w ramach programu Profilaktyka 40 Plus - można zrobić tylko do końca kwietnia. Od maja ma go zastąpić nowy program profilaktyczny "Moje zdrowie". Czym się będzie różnić od poprzedniego, jakie grupy wiekowe obejmie, a także jakie są efekty 4-letniej Profilaktyki 40 Plus - o tym z lekarzem rodzinnym Szymonem Bielonką rozmawiała Iza Serafin.
Tylko 30 procent uprawnionych skorzystało
Jak mówi gość Polskiego Radia Białystok Szymon Bielono - program Profilaktyka 40 Plus miał dobre założenia, ale nie został doceniony przez większość pacjentów. W województwie podlaskim z badań skorzystało około 170 tysięcy osób, co stanowi zaledwie 30% uprawnionych.
Program 40+ miał postawić nasze społeczeństwo po COVID-zie, dać możliwość wykonania podstawowych badań. Wielu Polaków skorzystało, ale większa część Polaków nie skorzystała z tego programu. W województwie podlaskim 1/3 wykonała te badania, z czego większość to oczywiście kobiety. Standardowo, jak to w Polsce – mężczyźni opornie - zauważa lekarz.
Dodatkowo, aż ponad 30 tysięcy osób wypełniło ankietę i wygenerowało skierowanie, ale finalnie nie wykonało badań.
Mam pacjentów, z którymi razem wypełnialiśmy ankiety w gabinecie. I do dziś – przez dwa lata – nie zdążyli się zbadać - mówi Szymon Bielonko.
Dlaczego Polacy nie chcą się badać?
Zdaniem lekarza, przyczyny są różne: od strachu przed diagnozą, przez brak czasu, aż po zwykłą niechęć.
Może coś wyjdzie, może coś znajdą, może trzeba będzie coś zmienić w życiu… Nie mam czasu. To są najczęstsze wymówki - komentuje gość Polskiego Radia Białystok.
Diagnozy ratujące życie
Pomimo niskiej frekwencji, program pozwolił na wykrycie wielu schorzeń.
W naszej przychodni wykryliśmy kilka nowotworów prostaty - pacjenci są już zaopiekowani. Diagnozowaliśmy też cukrzycę, stany przedcukrzycowe, hiperlipidemię, czyli podwyższony poziom cholesterolu - to jeden z głównych czynników miażdżycy, prowadzący do udarów i zawałów - wylicza lekarz.
Nowy program - "Moje Zdrowie. Profilaktyka Osoby Dorosłej"
Od maja Profilaktykę 40 Plus ma zastąpić nowy program pod nazwą "Moje Zdrowie", który – jak podkreśla lekarz – będzie bardziej dostępny i zintegrowany z codzienną opieką zdrowotną.
Dostępność do programu będzie łatwiejsza. To będzie świadczenie gwarantowane w każdej poradni lekarza rodzinnego. Nie trzeba już będzie korzystać z IKP czy dzwonić na infolinię” - tłumaczy Szymon Bielonko.
Nowością będzie fakt, że badania będą realizowane bezpośrednio w przychodniach POZ, a nie – jak dotąd – głównie w laboratoriach.
Pacjent dostanie kompleksową poradę i działanie profilaktyczne u swojego lekarza rodzinnego - dodaje.
Zmiany w grupach wiekowych i ankiecie
Nowy program obejmie osoby od 20. roku życia, z podziałem:
Zgłasza się do nas coraz więcej młodych dorosłych, nawet 20-latków, z objawami przewlekłego zmęczenia, bólami czy innymi dolegliwościami i chcą zrobić pakiet badań pod kątem swoich działań profilaktycznych. Ten program odpowiada na te potrzeby - zauważa Szymon Bielonko.
Zmieniona ma być także ankieta – będzie bardziej pogłębiona i obejmie więcej czynników ryzyka.
Nie będzie już mechanicznego wpisywania wszystkiego, żeby dostać jak najwięcej badań. Będzie bardziej precyzyjna - zapowiada lekarz.
Pacjenci wciąż czują się nieśmiertelni
Niezależnie od wieku, wielu Polaków unika badań - podkreśla Szymon Bielonko.
Ze zgłaszalnością pacjenta powyżej 40. roku życia do 50. roku życia jest podobnie jak z 20-latkami - oni są dalej nieśmiertelni. Założenia programu dla nas są bardzo fajne, dla pacjenta też. Natomiast czy ten pacjent będzie chciał przyjść i coś z tym zrobić, to już inna sprawa - mówi lekarz.
Na pytanie o sposoby zmotywowania pacjentów, Szymon Bielonko odpowiada szczerze:
Nie mam zielonego pojęcia. Czy loterie, czy zachęty, czy ulgi - to nic nie przynosi efektów. Metoda straszenia także nie pomaga w większości przypadków. My to widzimy po swoich pacjentach, gdzie podczas wizyty straszymy powikłaniami, a pacjent dalej nie chce się leczyć, dalej nie chce zmienić nic w swoim życiu. Nie wiem, jak moglibyśmy zachęcić Polaków do tego, żebyśmy z chęcią się badali. Życie życiem, a życie w dobrym stanie klinicznym to jest co innego - mówi gość Polskiego Radia Białystok.
Nowy program profilaktyczny "Moje zdrowie" ma obowiązywać od maja.