Adrian Siemieniec: Musimy patrzeć na wynik tego dwumeczu przez pryzmat 180 minut

Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec rozpoczął pomeczowy komentarz od gratulacji dla swojej drużyny oraz podziękowań dla kibiców i rywali.

Chciałbym rozpocząć od gratulacji dla drużyny za awans do rundy play-off. Ostatnie wyzwanie przed nami, ostatni przeciwnik. Jeszcze na niego czekamy, ale wszystko jest w tym momencie w naszych rękach. Mamy play-off o fazę ligową i na pewno będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby dać naszym kibicom radość i dać sobie też ten moment, że na jesień zagramy w Europie, ale kto by to nie był i z kim nie przyjdzie nam się zmierzyć, to na pewno będzie to wymagający dwumecz, w którym będziemy musieli wejść na bardzo wysoki poziom, żeby przejść dalej. Chciałbym podziękować też naszym kibicom, którzy dzisiaj kolejny raz byli wspaniali, liczni i dopingowali nas fantastycznie przez cały mecz. Kolejny raz powtarzam, że tą energię czuć, czuć to wsparcie, i to na pewno zawodnikom pomaga do tego, do tego, żeby wchodzić na wysoki poziom mecz po meczu. Chciałem podziękować też trenerowi gości i drużynie Silkeborg za rywalizację i życzyć im powodzenia w dalszej części sezonu - powiedział trener Siemieniec.

Następnie zaznaczył, w jaki sposób, jego zdaniem, należy patrzyć na wynik całego dwumeczu.

Kluczowe dla nas jest to, że awansowaliśmy i to jest najważniejsze, bo w europejskich pucharach w dwumeczu, jeżeli mówimy o eliminacjach, finalnie to się liczy. Musimy patrzeć na wynik tego dwumeczu przez pryzmat 180 minut, które spędziliśmy na boisku, a nie ostatnich 10, które wiemy, że pewnie zachwiały trochę obraz tego wszystkiego, więc generalnie uważam, że z perspektywy całego dwumeczu zasłużyliśmy na ten awans - zaznaczył Adrian Siemieniec.

Później przeszedł już do świeżych wydarzeń z boiska.

Jeżeli chodzi o ten mecz, to myślę, że pierwsza połowa, mimo to, że były fragmenty, gdzie nie mieliśmy dużo tej piłki, to ją kontrolowaliśmy, mieliśmy bardzo dobry wynik do przerwy i w dwumeczu prowadziliśmy 3:0. Jedyna rzecz, która gdzieś może nie tyle co niepokoiła, ale na pewno, o której rozmawiałem z drużyną, to była końcówka pierwszej połowy, kiedy przy stanie 2:0, wydaje mi się, że zbyt, może nie tyle, co pewni siebie, ale troszkę za mało w naszym graniu było odpowiedzialności i paradoksalnie przeciwnik nas kontrował, co przy takim stanie dwumeczu jest sytuacją dosyć dziwną - mówił trener Siemieniec.

Po opisie pierwszej części spotkania przyszedł czas na analizę drugiej połowy.

Jeżeli chodzi o drugą część spotkania, to tak naprawdę tam zabrakło nam zabicia meczu, bo jakbyśmy strzelili bramkę na 3:0, a sytuacje były, to pewnie ten mecz skończyłby się już z piłką na naszej połowie, a to ten wynik cały czas był taki, że jedna bramka dawała jakąkolwiek nadzieję przeciwnikowi i faktycznie tak się stało, bo ta jedna bramka spowodowała u nas brak pewności siebie, u przeciwnika znowu jakieś nadzieje, to co się stało przy tej sytuacji na 2:2 to już kompletnie napędziło tę drużynę. Końcówka to już potem wiadomo, na emocje trzeba było po prostu to już to już dowieźć, wybronić - opisywał Adrian Siemieniec.

Trener Adrian Siemieniec kończąc swoją wypowiedź wyraził zadowolenie z dwumeczu oraz awansu.

Finalnie z końcówki nie możemy być zadowoleni, ale z dwumeczu oczywiście tak i z tego, że przechodzimy dalej, także bardzo się z tego cieszymy i zanim przejdziemy już do rywalizacji w play-offach, to przed nami rywalizacja w Radomiu, do której musimy się dobrze przygotować, a czasu nie mamy wcale tak dużo - zakończył trener Siemieniec.

Bartłomiej Wdowik: W końcówce za bardzo oddaliśmy przeciwnikowi inicjatywę

Obrońca Jagiellonii Bartłomiej Wdowik po meczu szczegółowo opisał, jak z jego perspektywy wyglądała końcówka drugiej połowy.

W tej drugiej połowie w końcówce za bardzo oddaliśmy przeciwnikowi inicjatywę. Było za mało utrzymania piłki z przodu i ogólnie w naszej grze, także zepchnęli nas do defensywy. Dobrze przesuwaliśmy, ale w ostatecznym rozrachunku gdzieś zmieścili tę jedną bramkę, później ten niefortunny rzut wolny i 2:2. Szkoda. Cieszymy się, że awansowaliśmy, ale szkoda tego remisu, bo mogliśmy dopisać więcej punktów do tego polskiego rankingu - powiedział Bartłomiej Wdowik.

Dawid Drachal: Cieszymy się z tego, że dalej walczymy w Europie

Pomocnik Jagiellonii Dawid Drachal wyraził żal, że nie udało się zdobyć większej ilości rankingowych punktów, ale podkreślił, że ostatecznie jest jednak radość z przejścia do kolejnej rundy eliminacji.

Szkoda, że dzisiaj nie wygraliśmy tego spotkania, no bo punkty do rankingu dla polskich drużyn są bardzo ważne. Dzisiaj tych punktów będzie trochę mniej, ale cieszymy się finalnie z tego awansu. Skupiamy się na następnym meczu - powiedział Dawid Drachal.

Jesus Imaz: Awansujemy, i to jest najważniejsze

Zawodnik Jagiellonii Jesus Imaz ostro podsumował końcówkę spotkania w wykonaniu Dumy Podlasia.

W końcówce nie mieliśmy koncentracji, nie mieliśmy piłki. Silkeborg strzelał bramki, a my tylko biegaliśmy. Nie tak chcemy grać. Ale awansujemy, i to jest najważniejsze - powiedział Jesus Imaz.

| red: pp