Radio Białystok | Wiadomości | Mimo kilkugodzinnej akcji nie udało się złapać stada cieląt, które utknęło na biebrzańskich bagnach
Nie udało się złapać stada cieląt, które utknęły na bagnach nad Biebrzą koło miejscowości Rutkowskie w gminie Wizna.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Strażacy od rana szukali ośmiu zwierząt, które uciekły z gospodarstwa rolnego i przepłynęły przez rzekę. Akcja była bardzo skomplikowana i wymagała użycia specjalistycznego sprzętu:
Pierwotnie ściągnęliśmy na miejsce zdarzenia dwie łódki. Okazało się, że rozlewiska są spore, a teren jest trudnodostępny. W drugim rzucie musieliśmy użyć naszego quada i Sherpa, taką amfibię. Rozlewiska są spore, teren jest podmokły, a taki pojazd wjedzie wszędzie i przy tym jest bezpieczny dla nas, ratowników - mówi Paweł Leszczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży.
Po kilku godzinach akcji udało się znaleźć stado, ale na widok ludzi zwierzęta uciekły. Nie wiadomo jeszcze czy akcja będzie kontynuowana we wtorek (5.01).
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Strażacy próbują uratować stado cielaków, które utknęło na biebrzańskich bagnach, fot. Paweł Wądołowski
Policjanci ustalają przyczyny pożaru, do którego doszło w niedzielę (6.12) nad ranem we wsi Głęboczek koło Perlejewa. Spalił się tam drewniany dom. Na miejscu pracowało 10 jednostek straży pożarnej.
13 zastępów straży pożarnej gasiło pożar tartaku w Czarnej Białostockiej.
Blisko dwie doby trwała akcja wydobycia zwłok mężczyzny, który w piątek (19.06) wczesnym popołudniem został przysypany kilkumetrową warstwą otrębów zbożowych w wysokim silosie na terenie jednej z białostockich firm. Pracował wewnątrz przy usuwaniu zbrylonych warstw tych otrębów.