Wybory a grzywka - akcja profrekwencyjna uczennic

Na nagraniu jedna z dziewczyn pyta, czy ma zmienić fryzurę i uważa, że jest to ważniejsze niż głosowanie. A koleżanki próbują ją przekonać, że jest inaczej.

Siedziałyśmy na lekcji i wymyślałyśmy jakieś ciekawe pomysły, żeby to się faktycznie spodobało komuś, no i tak na to wpadłyśmy we dwie z Wiktorią.

Myślę, że w naszym wieku to jest ważne, abyśmy przedstawiały to też młodszym pokoleniom, które wkraczają już ten świat dorosłości, no i żeby ta frekwencja wyborów też była coraz większa. Żebyśmy sami mogli wybierać i decydować o naszym kraju.

Zrobiliśmy to go głównie po to, by młodych ludzi zachęcić do brania udziału w wyborach. Żeby jednak młodzi nie bali się wyrażać swojego zdania - mówiły Gabriela Koprowska, Wiktoria Jakowska i Aleksandra Dauksz. 

Ich nauczycielka, Aneta Krasińska, uważa, że takie akcje są bardzo potrzebne. Bo młode osoby często nie zdają sobie sprawy jak ważny jest ich głos. A to przecież młodzi ludzie są przyszłością Polski i to oni najbardziej odczują podejmowane teraz decyzję. Podkreśliła też, że jest dumna z tego, co stworzyły jej uczennice. 

Film uczennic z Wojewodzina

To, co zrobiły uczennice szkoły, to odpowiedź na to, że często młodych ludzi traktuje się z dystansem - powiedział Polskiemu Radiu Białystok dyrektor Zespołu Szkół w Wojewodzinie Tomasz Cebeliński.

 Do młodych ludzi dociera to, że: mam dowód osobisty, że mogę brać udział w wyborach. To coś dla nich znaczy. To jest budujące, to jest atrakcyjne też wychowawczo. To jest inicjatywa oddolna, ale jednocześnie jest to odpowiedź na takie dyskredytowanie młodzieży. Oni nie chcą, żeby mówić o nich, że się niczym nie interesują, że są niezajęci światem. Że tylko media społecznościowe i na tym kończy się ich świat - powiedział Tomasz Cebeliński.

Akcja uczennic z Zespołu Szkół w Wojewodzinie to część projektu "Młodzi Głosują".

| red: tk